Moment zmiany zawodowej to chwila weryfikacji swoich własnych umiejętności. Nie ma znaczenia, czy zmieniasz pracodawcę, rolę w awansie poziomym lub pionowym, czy po prostu szukasz dla siebie innego, bardziej odpowiedniego miejsca na przyszłość. W takim momencie zabierasz się do przygotowania CV i sprawdzasz jakie masz kompetencje. Porównujesz je następnie z tymi, które są określone jako wymagane w ogłoszeniach rekrutacyjnych – wewnętrznych lub zewnętrznych.
Pracodawca określa w nich swoje wymogi podstawowe i te będące dodatkowym atutem, wskazując preferowany zestaw kompetencji, który chciałby widzieć u kandydata.
Obserwuję, że często ich spełnienie kojarzone jest wyłącznie z przedłożeniem konkretnego dyplomu lub certyfikatu. Mało tego, osoby, które pracują dłużej w jednej firmie zakładają, że bez certyfikatu w ogóle nie warto składać swojego CV w odpowiedzi na ogłoszenie. Ponadto, jeżeli w ogłoszeniu pojawiają się informacje o dodatkowych testach, czy zadaniach do wykonania w trakcie rekrutacji, część osób zakłada, że i tak nie da sobie rady z takim wyzwaniem.
Chciałabym kiedyś zbadać jaki to procent chętnych, a tymczasem mam dla Ciebie garść informacji do przemyślenia.
Wybór drogi zawodowej i przygotowanie CV to jedno, a przejście pomyślnie przez proces rekrutacji to drugie. Nie wiem, czy wiesz, ale zadając Ci pytania i dając Ci do wykonania zadania, rekrutujący daje Ci również unikalną możliwość pokazania kompetencji, na dowód których nie masz być może żadnego certyfikatu. Nie ma więc za zadanie zestresować Cię i odrzucić Twoją kandydaturę, przeciwnie skoro Cię w ogóle zaprosił masz szansę pokazać się z dobrej strony.
W konkursie na stanowisko kierownicze brałam udział w czterogodzinnym Assessment Center. Wcześniej kierownikiem nie byłam i miałam poważne obawy co do samego odgrywania scenek na żywo, które przecież mogło pokazać moją niekompetencję. Okazało się, że pokazało badane i preferowane kompetencje na oczekiwanym poziomie, co było warunkiem przejścia do kolejnego etapu rozmów.
Nikt nie wziął pod uwagę mojego dyplomu z zarządzania i testów profilu psychologicznego. Dlaczego? Dlatego, że pracodawcy nie interesowało, czy mam odpowiednie dokumenty i wiedzę w głowie. Interesowało go, czy będę w stanie zastosować to w praktyce – prezentując konkretne zachowania. Nie wszystkie – tego można się nauczyć w trakcie pracy – ale konkretne ważne na początkowym etapie.
Do takiego badania nie można się przygotować ucząc się czegoś na pamięć. Nie ma również jedynego słusznego rozwiązania danego problemu, czy odegrania danej sytuacji. Zasada jest prosta – warto być najlepszą wersją siebie. Przykładowo, żeby pracować z ludźmi trzeba mieć kompetencję komunikacja. Jak myślę o komunikacji to może ona być na poziomach:
- Słabo się komunikuje.
- Stosuje komunikację jednostronną.
- Stosuje komunikację dwustronną.
- Dostosowuje komunikację do odbiorcy.
- Sprawnie komunikuje skomplikowane treści.
I w ślad za tym można po czymś poznać, że: 2. Stosuje komunikację jednostronną (bo np. zadaje pytania i nie słucha odpowiedzi lub nie dopuszcza innych do głosu) albo 5. Sprawnie komunikuje skomplikowane treści (bo np. obrazuje skomplikowane treści adekwatnymi przykładami lub przedstawia złożone problemy w sposób jasny i zrozumiały).
Analogicznie można podejść do innych kompetencji wymaganych na innych stanowiskach.
Po czym można poznać, że jesteś idealną osobą do wymarzonej pracy?
Dowiedz się tego i daj sobie szansę.