Miałam czasem takie momenty, kiedy po urlopie lub weekendzie trudno było mi wrócić do pracy. Trudno – w głowie oczywiście – bo martwiłam się o przebieg każdego kolejnego dnia.
Jeśli rzeczywiście masz problem i jest on ważny, i znasz jego przyczynę, ale nic z nim nie robisz – bo jak wierzysz, nie możesz – to na początku może to jedynie wpływać na Twoje samopoczucie lub właśnie martwienie się. Z czasem niestety może wpływać na zdrowie, relacje z ludźmi, a nawet Twoją motywację i samoocenę.
Nie mówię, że trzeba coś z tym zrobić, jednak warto mieć możliwość wyboru i świadomie podjąć decyzję o działaniu lub nie.
W tej sytuacji proponuję skupić się jedynie na najbliższej przyszłości i zadbać o nią w taki sposób, aby każdy dzień rozpoczynać z pewnością, że będzie dobrze, że poradzisz sobie i to niezależnie od tego co się tego dnia wydarzy w pracy.
A w tej najbliższej przyszłości wspierać Cię będą:
– mocne strony wynikające z typu Twojej osobowości,
– wrodzone talenty i umiejętności,
– Twoje życiowe i zawodowe wartości,
– indywidualne motywatory.
A najbardziej utrudniać życie będą:
– niski poziom odporności psychicznej,
– brak elastyczności i otwartości na zmiany,
– niewspierające przekonania.
Dlatego tak naprawdę ważne jest tylko jedno pytanie: „Czy ja wiem co we mnie ułatwia mi, a co utrudnia zawodowe życie?
Jeżeli wiesz – daj sobie szansę i wykorzystaj to: mów, działaj.
Jeżeli nie wiesz – daj sobie szansę i ucz się o sobie: czytaj, myśl.
Bo przygotowanie do zmiany to też część jej samej – bardzo ważny etap.
Potrzebujesz grać na czas? Bo… coś.
Ok – rozumiem to. Graj mądrze, przekuwając słabość w moc, bo czas i tak upłynie!