Status mojego ja – ta piosenka Zalewskiego (autorstwa Niemena zresztą) – chodzi mi po głowie, bo jestem akurat w momencie weryfikacji tego statusu.
Kim ja jestem?
On śpiewa:
„Ja niepodpisany z lewej, ani z prawej
Uprzejmie nie proszę, zażaleń nie wnoszę
Nie ma zresztą rady nikt się nie rozczuli
Wokół czarne dusze, białe koszule”
A ja myślę:
Określiłam się.
Już potrafię prosić i mówić nie.
Czasem daję się o siebie zatroszczyć.
I na białą duszę zakładam jeszcze nieraz niestety czarną koszulę jak większość z nas.
Bo bywa, że wyglądam jak nieszczęście, kiedy się boję.
Jak strach na wróble, kiedy nie mam czasu odpocząć.
Jak marionetka, kiedy robię czego nie chcę.
Ci ludzie jak wyżej byli kiedyś ważni, a te pieniądze były kiedyś dużo warte. Dla jednych przyszła naturalna kolej rzeczy, a dla drugich nienaturalna denominacja. Jednych pamiętamy, drugie niekoniecznie.
Warto wiedzieć kim się jest. Nie wszystko się w życiu opłaca, ale warto(ść) zawsze!